Duchowny nie dopełnił formalności i ślub nie wywołał skutków prawnych. Parafia zapłaci wysokie odszkodowanie.

Dnia 28 lutego 2018 r. Sąd Okręgowy w Toruniu wydał wyrok, na podstawie którego jedna z parafii zapłaci wysokie odszkodowanie kobiecie. Powód? Proboszcz nie dopełnił ciążących na nim obowiązków koniecznych do skutecznego zawarcia małżeństwa o skutkach cywilnoprawnych.

Powódka E.D. (na potrzeby niniejszego tekstu przyjmijmy, że Jej imię to Ewa) pracując we Włoszech poznała mężczyznę, z którym po kilku latach znajomości postanowiła zawrzeć związek małżeński. Wraz z mężem postanowiła zawrzeć ślub konkordatowy. Narzeczeni oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński złożyli przed polskim duchownym 4 lutego 2006 r.

Po czterech latach mąż pani Ewy zmarł i wówczas pani Ewa dowiedziała się, że zawarty 4 lutego 2006 r. roku ślub nie wywołał skutków cywilnoprawnych. Więcej o tym jakie cywilnoprawne konsekwencje niesie za sobą małżeństwo pisałyśmy TUTAJ.

Czy to możliwe?

Niestety tak. Stało się tak dlatego, że proboszcz parafii nie dopełnił ciążących na nim obowiązków i m.in. nie przekazał wymaganych dokumentów w ustawowym terminie do Urzędu Stanu Cywilnego. Skutkiem tego był brak możliwości dziedziczenia przez panią Ewę po zmarłym mężu oraz brak możliwości otrzymania po nim renty.

Ślub konkordatowy

Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym ślub konkordatowy wywołuje skutki prawne jeśli zostaną spełnione dwa warunki:

1. mężczyzna i kobieta zawierający związek małżeński podlegający prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego w obecności duchownego oświadczą wolę jednoczesnego zawarcia małżeństwa polegającego prawu polskiemu – czyli oświadczacie, że chcecie zawrzeć małżeństwo nie tylko przed Bogiem, ale również przed państwem w świetle obowiązującego w nim prawa z całymi tego konsekwencjami;

2. kierownik urzędu stanu cywilnego sporządzi akt małżeństwa.

Akt małżeństwa sporządzany jest po ślubie, jednakże gdy zostaną spełnione powyższe przesłanki, małżeństwo uważa się za zawarte w chwili złożenia oświadczenia woli w obecności duchownego. Dopiero wówczas stajecie się małżeństwem w świetle prawa wyznaniowego oraz w świetle prawa polskiego.

Jakich obowiązków nie dopełnił duchowny?

Duchowny, udzielający ślubu nie może udzielić ślubu konkordatowego – bez uprzedniego przedstawienia mu zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa, sporządzonego przez kierownika urzędu stanu cywilnego. Zwróć zatem uwagę czy tak dokument duchowny od Ciebie wymaga i upewnij się, że go złożyłaś.

Zgodnie z przepisami, duchowny zobowiązany jest sporządzić zaświadczenie stwierdzające, że oświadczenia woli o jednoczesnym zawarciu małżeństwa polegającego prawu polskiemu, zostały złożone w jego obecności przy zawarciu związku małżeńskiego podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego. Zaświadczenie to podpisują duchowny, małżonkowie i dwaj pełnoletni świadkowie obecni przy złożeniu tych oświadczeń.

Następnie:

1. zaświadczenie stwierdzające, że oświadczenia woli o jednoczesnym zawarciu małżeństwa polegającego prawu polskiemu, zostały złożone w jego obecności przy zawarciu związku małżeńskiego podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego (oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński);

oraz

2. zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa oraz treść i datę złożonych przed nim oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków i ich dzieci;

duchowny zobowiązany jest przekazać do urzędu stanu cywilnego przed upływem pięciu dni od dnia zawarcia małżeństwa.

W sprawie Pani Ewy duchowny nie zażądał przedstawienia zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa oraz nie przekazał w/w dokumentów do Urzędu Stanu Cywilnego, co spowodowało, że nie został sporządzony akt małżeństwa i w świetle prawa polskiego małżeństwo nie zostało zawarte.

Wracając do wyroku…

W toku procesu sądowego powódka stała na stanowisku, że odpowiedzialność za zdarzenie ponosi parafia, od której żądała zapłaty kwoty 400 tys. złotych (350 tys. złotych tytułem odszkodowania oraz 50 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych).

Jak powódka obliczyła wartość odszkodowania?

Powódka wskazała, że miesięczna wartość świadczenia (renty), które otrzymywałaby po mężu wynosiłaby ok. 2.230,20 zł. Biorąc pod uwagę, że przeciętna długość życia kobiet w Polsce wynosi 80 lat, wysokość odszkodowania należnego powódce wyniosłaby około 580.000 zł.

Parafia broniła się wskazując się na przyczynienie się pani Ewy w powstaniu szkody oraz nieudowodnienie wysokości szkody.

Na czym miało polegać przyczynienie się powódki?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli jesteś zainteresowana ślubem konkordatowym przed planowanym ślubem powinnaś zgłosić się ze swoim narzeczonym do kancelarii parafialnej kościoła, w którym odbędzie się ślub z następującymi dokumentami:

1. aktualnym świadectwem chrztu (tzn. nie starszym niż trzy miesiące), na którym powinna się znajdować adnotacja o stanie wolnym oraz o przyjęciu sakramentu bierzmowania;

2. zaświadczeniem o ukończeniu kursu przedmałżeńskiego;

3. wydanym przez Urząd Stanu Cywilnego zaświadczeniem stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa;

4. dowodami osobistymi.

To na podstawie tych dokumentów sporządzany jest protokół przedślubny oraz zapowiedzi.

Problem w tym, że w przedmiotowej sprawie powódka i jej partner nie dostarczyli księdzu wydanego przez Urząd Stanu Cywilnego zaświadczenia o stwierdzeniu braku okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa, a co za tym idzie ksiądz nie mógł udzielić ślubu konkordatowego.

Co na to Sąd? Parafia zapłaci odszkodowanie

Jak ustalono w toku sprawy uchybienia duchownego dotyczyły nie tylko nieprzesłania dokumentów do USC ale również nie wymagania od powódki oraz jej partnera zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa i jak ustalono sami nupturienci (czyli narzeczeni mający zamiar zawrzeć związek małżeński) nigdy o takie zaświadczenia nie występowali. Ponadto Sąd ustalił, że duchowny zapewniał nupturientów, że przedłożyli kompletne dokumenty pozwalające im na zawarcie małżeństwa konkordatowego.

Rozstrzygając sprawę Sąd uznał, że pani Ewa należna jest tylko część żądanej przez nią kwoty tytułem odszkodowania tj. zamiast żądanej kwoty 350 tys. złotych – należna jest kwota 115 tys. Złotych (w tym zakresie wypowiadał się biegły z zakresu rachunkowości). Sąd doszedł do przekonania, iż tylko w zakresie kwoty 115 tys. złotych powódka udowodniła swoją szkodę.

Sąd nie przychylił się natomiast w żadnej części do żądania zapłaty kwoty 50 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, bowiem okoliczności przedstawione przez powódkę jakie miały świadczyć o tym naruszeniu, zdaniem sądu nie stanowią naruszenia dóbr osobistych.

Kto odpowiada duchowny czy parafia?

Na gruncie omawianej sprawy Sąd w Toruniu odniósł się również do odpowiedzialności odszkodowawczej w związku z uchybieniami duchownego przy zawarciu związku małżeńskiego. Sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał, że do uchybień duchownego zalicza się:

1) przyjęcie przez duchownego oświadczeń woli zawarcia jednocześnie małżeństwa świeckiego bez przedstawienia mu zaświadczenia wydanego przez kierownika USC o braku przeszkód małżeńskich;

2) zaniedbanie duchownego odnośnie do zaświadczenia stwierdzającego zawarcie małżeństwa wyznaniowego i złożenie oświadczeń woli jednoczesnego zawarcia małżeństwa świeckiego;

3) niedopełnienie obowiązku przekazania w terminie 5 dni dokumentów dotyczących zawarcia małżeństwa do USC.

Sąd powołując się na doktrynę stwierdził, iż powyższe uchybienia należy oceniać jako niedbalstwo polegające na niedołożeniu przez duchownego należytej staranności co do obowiązków przy zawarciu małżeństwa.

Jak zaznaczono w uzasadnieniu omawianego wyroku, w przypadku Kościoła Rzymskokatolickiego za szkodę odpowiedzialność może ponieść parafia (na podstawie art. 416 KC) oraz duchowny, któremu powierzono uczestniczenie przy zawarciu małżeństwa (na podstawie art. 430 KC), a odpowiedzialność parafii i duchownego w tym przypadku jest solidarna.

Jaki z tego wniosek?

Ślub to nie tylko pięknie wyglądający Państwo Młodzi, zaproszeni goście, oprawa muzyczna, wesele do białego rana czy atrakcje dla gości. Ślub to również szereg formalności, które nie tylko decydują o możliwości odbycia się ceremonii ale również decydują o prawidłowym zawarciu małżeństwa w świetle obowiązującego prawa. Jeśli decydujesz się na ślub konkordatowy, rola księdza nie ogranicza się wyłącznie do odebrania od Was przysięgi.

Nie wiem jakie wnioski wyciągnięcie po lekturze dzisiejszego tekstu, ale ja wiem jedno, „strzeżonego Pan Bóg strzeże” 😊 i przed upływem 5 dni od zawarcia małżeństwa, upewnię się czy wszystkie formalności zostały dopełnione 😉

Kinga

Podstawa prawna:

art. 1, 3, 4[1] i 8 Ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, tj. z dnia 9 marca 2017 r. (Dz.U. z 2017 r. Poz. 682);

art. 416 i 430 Kodeksu Cywilnego z dnia 23 kwietnia 1964 r. (tj. Dz. U. z 2017 r. poz. 459);

wyrok Sądu Okręgowego w Toruniu I Wydział Cywilny z dnia 28 lutego 2018 r. (sygn. akt I C 2206/12).