Po co umowy?

(Koledzy po fachu pewnie się skrzywią 😉 Ale nic nie dzieje się bez przyczyny)

Zastanawiam się czy kiedyś przyjdzie taki czas, w którym słowo raz dane będzie dotrzymane… Czas, w którym jeden telefon załatwi sprawę i rozwiąże wszelkie problemy… Czas, w którym będziemy mogli swojemu kontrahentowi bezgranicznie zaufać…

Za Tobą magiczne „tak” w pięknej scenerii…

Twój palec zdobi lśniący w promieniach słońca diament…

Wprawdzie narzeczony coś wspominał, że przed Wami najpiękniejszy narzeczeński czas i nie ma po co spieszyć z organizacją ślubu, ale przecież Ty już od dawna wiesz jak będzie wyglądać Twój…znaczy się WASZ WIELKI DZIEŃ i masz świadomość tego, że nie uda się zorganizować tak ważnego wydarzenia w dwa miesiące (i wciąż nie rozumiesz dlaczego On jest innego zdania!?).

Sukienka, kolor przewodni, nawet miesiąc z „r” i styl wesela od dawna już wybrany… teraz tylko ustalić dogodny termin, „dopiąć” wszystkie szczegóły i w spokoju oczekiwać NA TEN DZIEŃ.

Dziś, większość z nas żyje w przeświadczeniu, iż tylko ręcznie podpisany przez obie strony dokument zatytułowany „umowa” niesie za sobą jakąkolwiek doniosłość prawną i stanowi jedyny wyraz zawarcia umowy. Zapominamy, bądź nie wiemy o tym, że „umowa” to nie tylko kawałek ręcznie podpisanego przez umawiające się strony papieru, ale każdy inny wyraz zgodnego porozumienia stron określającego ich wzajemne prawa i obowiązki. Czymże innym jest kupno bułek w sklepie dla swego ukochanego, jak nie umową sprzedaży? A przecież nie zawierasz jej w formie pisemnej.

Co do zasady umowę możesz zawrzeć w dowolnej formie ustalając jej warunki w trakcie rozmowy face to face, czy też telefonicznej, wymieniając się korespondencją mailową czy w końcu tradycyjnie podpisując umowę. Przepisy prawa przewidują wprawdzie dla niektórych typów umów formę szczególną jak np. formę aktu notarialnego bądź wyraźnie zastrzegają formę pisemną, ale te wyjątki nie powinny dotyczyć podstawowych umów zawieranych przez Was w związku z organizacją wesela, które w większości stanowić będą umowy o świadczenie usług. Ważne jest jednak by obie strony zgodnie zaakceptowały wszystkie warunki umowy.

Jeżeli umówiłeś się np. z kamerzystą na konkretną realizację filmu ślubnego i np. wpłaciłeś na poczet tej realizacji określoną przez kamerzystę kwotę zaliczki czy zadatku (o różnicy między zaliczką a zadatkiem, przeczytasz tutaj), bądź po prostu dokonując ustaleń uścisnęliście sobie dłoń mówiąc „jesteśmy umówieni” umowa między wami została skutecznie zawarta. Kwestią otwartą jest tylko to czy w przypadku ewentualnego sporu będziesz mieć dowód na to, na co się dokładnie umówiliście.

I tu przechodzimy do sedna problemu.

W ferworze ślubnych przygotowań pewnie żadna z nas nie bierze pod uwagę czarnego scenariusza (no może poza twardo stąpającą po ziemi Olgą, która chciała mieć wszystko na piśmie, że aż, jeszcze wtedy jej przyszły mąż, zaproponował jej podpisanie umowy z Panem Bogiem na pogodę). Kamerzysta i fotograf umówieni na konkretną godzinę i w konkretnym miejscu, DJ zna Wasze i waszych gości upodobania muzyczne. Nadchodzi ten wielki dzień i… kamerzysta pomylił godziny, fotograf jest wprawdzie w miejscowości o nazwie odpowiadającej tej, w której mieszkasz ale w zupełnie innym województwie, a do tego wszystkiego DJ zapomniał nadmienić, że on nie zapewnia sprzętu, a jedynie swoją osobę… Przykład może mocno przekoloryzowany, ale podobno w tym dniu każdy drobiazg urasta do rangi tragedii zatem wystarczy, że nie pojawi się jedna ze wskazanych osób by czarny scenariusz się ziścił.

Jak się przed tym ustrzec?

I tu z pomocą przychodzą ustalenia poczynione w trakcie zawierania umowy. Jeśli ustalenia te zostały spisane chociażby w formie podpisanej przez obie strony notatki, korespondencji e-mail, czy sms, z której wynika, że kompletny sprzęt zapewnia DJ, a kamerzysta ma być o godz. 9:00, a nie 12:00 pod Krakowem, a nie pod Warszawą, to każda ze stron może w każdym czasie wrócić do tych ustaleń, przez co ryzyko błędu czy niedomówień maleje.

Idealnym rozwiązaniem będzie podpisanie umowy w tradycyjnej, znanej Ci formie pisemnej o ile wzór, który zostanie Ci przedstawiony będzie zawierał wszystkie poczynione przez Was ustalenia. Szczegóły realizacji umowy możesz zmieniać i ustalać po jej podpisaniu np. w formie mailowej, ale zwróć uwagę jaką formę zmiany umowy przewidzieliście w umowie. Jeśli zmiany mogą nastąpić tylko w formie pisemnej, w tym np. pod rygorem nieważności, konieczny będzie pisemny aneks do umowy, ale jeśli zostanie dopuszczona inna forma np. mailowa to formalności będzie mniej, a skutek prawny ten sam.

Posiadanie pisemnej umowy, korespondencji mailowej lub sms ułatwi Ci udowodnić zasadność Twoich ewentualnych roszczeń w drodze postępowania sądowego. Mam świadomość tego, że marnym pocieszeniem jest wygranie sprawy w sądzie w sytuacji, gdy nie został wykonany reportaż z wesela, ale w ten sposób przynajmniej odzyskasz wpłacone pieniądze, które nie koniecznie tak łatwo zechcą do Ciebie wrócić.

PS. Niniejszy wpis przekornie został zatytułowany „Po co umowa?” w domyśle mając być tytułem „Po co umowa w formie pisemnej?”. Mam nadzieję, że ten wpis przybliżył Wam nieco tematykę formy, w jakiej umowy mogą być zawierane oraz chwili zawarcia umowy, jak również uświadomi Wam jak ważne jest posiadanie jakichkolwiek dowodów potwierdzających treść poczynionych ustaleń.

Podstawa prawna

Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r. (tj. Dz. U. z 2017 r. poz. 459 z póź. zm.)

Kinga